Olej na płótnie, 70x50 cm.
Najpierw była majowa niedziela w Parku Południowym.
Przestronne tarasy trawy.
Prostowane z rozmachem ramiona kaczek w stawie.
Świeża zieleń młodych listków na wiekowych bukach i platanach, zarumienionych od wiosennego słońca.
Szpak w kałuży, kąpiący się z takim zapałem, że prawie nie podobny do ptaka.
Dostojne kielichy kwiatów magnolii usadzone rzędem na gałęziach.
I setka zdjęć w chwilach, gdy chmury zechciały uwolnić słońce.
Potem wyłania się jeden wizerunek, który pokazuje to, co chwilowe, ale i co niezmienne, trwałe. Co musi minąć, a jednocześnie pozostać na zawsze.
Zosia - najmłodsza z rodzeństwa, młoda dama, miła, pogodna, dobrze wychowana, o żarliwych, zdecydowanych oczach dwunastolatka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz