olej na płótnie, 75x90 cm.
Nie potrzebuję linii. Kładę plamy i maluję bez ograniczeń i nadmiernej analizy. Najpiękniejsze są pierwsze wrażenia. Ich się trzymam. Takie malowanie przypomina dyrygowanie całą orkiestrą symfoniczną. Trzeba objąć całość i jednocześnie słyszeć każdy instrument oddzielnie. Tu dźwięk, tam dźwięk, tu pauza, tu klawisze, w tle flety. Ostatecznie gra wszystko na raz. Tworzę muzykę, która układa się w wizualny sens.
Wszystkim życzę radosnych chwil spędzonych na ciekawych rozmowach wśród przyjaciół, w słoneczne dni nadchodzących wakacji...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz