olej na płótnie, 90x75 cm.
Już mogę odważyć się na smutek
- Jego gorycz jest słodka -
Bo widzę pokrewne porty:
Ramiona, jak ja, wyczekujące cudu.
U naszych progów stoi ten sam wieczny głód.
Zrozumieliśmy, że im wznioślejsza mowa,
Tym bezpieczniejsze są okręty.
Polerujemy burty
O wnętrzności jednych,
Albo szlify drugich.
Mościmy miejsce w urodzajnej warstwie
Wyrozumiałości,
Zasłużyliśmy na nią i wiemy o tym.
Zarzucamy sieć czułości,
Aby samemu w końcu zostać wyłowionym
I cicho ułożonym na ciepłym piasku plaży,
W samym środku uśmiechniętego dnia.
Barbara Gulbinowicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz