piątek, 30 listopada 2012

Drugi kolczyk.




      Gdy odrzucam człowieka, zadaję sobie pytanie: co właściwie odrzucam?




        "Jael zabija Syserę", akryl na papierze,piórko, tusz, 75x90 cm.

  Co chcę, żeby znikło z oczu, umilkło na zawsze?


        "Judyta zabija Holofernesa", akryl na papierze, piórko, rusz, 75x90 cm.

  Gdy odrzucam człowieka, zadaję sobie pytanie, co chcę ocalić: sprawiedliwość, pokój, prawdę, dobro, piękno, miłość, wolność, godność?




  
  Dla kogo: dla siebie, dla rodziny, dla narodu, dla ludzkości?


" Drugi  kolczyk" akryl na papierze, piórko, tusz, 85x65 cm.

"W ostatecznym rozrachunku liczy się to, co działo się między tobą a Bogiem.
 Między tobą a "nimi" i tak nigdy nic nie było".





  Słowa do odrzucenia, gdyby nie wypowiedziała ich Matka Teresa z Kalkuty... 

  Przebywała bardzo blisko śmierci, czy bardzo blisko życia?




środa, 14 listopada 2012

Stado kur w ogrodzie.

           Stado kur w ogrodzie.
            Olej na płótnie, 65 x 80 cm.


  
 "NIGDY BÓG NIE BĘDZIE TAK DOBRY, JAK TERAZ."
  Sens tych słów spada nagle jak meteor. Długo oglądałam ten kamień kosmicznego pochodzenia i uznałam, że wart jest wystawienia na widok publiczny.
  W pierwszym odruchu wzbudza sprzeciw - to oczywiste, że Bóg jest dobry. Zawsze. Ale, że akurat teraz - może mniej oczywiste. Bo teraz nie jest tak, jak być powinno, nieprawdaż? Niejeden powiedziałby, że jest całkiem źle, a przyszłość, to równia pochyła.
  Nawet, jeżeli równia pochyła, to i tak wszystko zależy od tego, kto po niej jedzie.
  Bądźmy więc z tych, dla których w chwili zwanej  "teraz" dzieje się życie optymalne i jednocześnie maksymalne - przypomina brodzenie stada kur w bujnej trawie w ogrodzie: po pas, całym sobą, od stóp do głów, po same uszy, bez reszty i doszczętnie...






   
  Otacza nas, niczym przelewająca się woda, sama miłość. Chętnie ofiarowana, albo wymuszona siłą, ale miłość. Miłość bliźniego, albo własna, ale miłość. 
  W końcu nienawiść, to też miłość, tyle, że przerażona, osamotniona, zbolała, urażona, zdradzona, zrozpaczona, zgłodniała i dlatego zachłanna.
    Szczęśliwy ten, kto zdaje sobie sprawę, że przyciąganie ziemskie, to fundamentalna forma czystej, bezinteresownej, bezgranicznej miłości. Dlatego łatwiej jest być dołkiem.
  Ale jeżeli jesteś górką - oczekuj deszczu. Na pewno nadejdzie.   



Nigdy Bóg nie będzie tak dobry, jak teraz.

  

środa, 7 listopada 2012

Kogut w ogrodzie, czyli tango, którego nie będzie.

     Kogut w ogrodzie, czyli tango, którego nie będzie.
                    Olej na płótnie 50 x 70 cm.
  

              Tango, którego nie będzie.
  Ref.: Płonie w ziemi ukryte serce,
           W górach śniegi ostrzą krawędzie.
           Pijmy wino na przekór rozterce
           Za tango, którego nie będzie.
  
 I. Jakaż to grała orkiestra?
    Czyjej pieśni odgłosy się wdarły?
    Skąd światła potoki
    Na scenę rzucone,
    Że chwiejne kroki
    Nagle się zwarły
    W tango szalone,
    W przestrach?  

II.Kto iskry podziwia w pożarze,
   Gdy obcasy w uporze się sprzęgną?
   Choć w skłonie się chylę
   Zbyt niskim przegięciem,
   Lecz nie na tyle, 
   By nie dosięgnąć
   Rzęs muśnięciem
   Marzeń.






III.Duszę podstępnie wykradnie,
     O galop przyprawi szalony:
     Wyjść poza kraniec,
     Wiatr w polu gonić.
     Tango, to taniec
     Z prochu wzniecony,
     Z piekielnej toni
     Na dnie.
    

  


Tekst piosenki mojego autorstwa, wszelkie prawa zastrzeżone.